Kiszka szwedzka została wpisana na listę produktów tradycyjnych województwa zachodniopomorskiego. O nadaniu tego miana potrawie decyduje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wyróżnienie jest tym większe, że certyfikowanych produktów regionalnych z tego terenu zarejestrowano do tej pory zaledwie kilkanaście. Kiszka znalazła się w dziale produktów gotowych, obok paszteciku szczecińskiego.
Nazwa tej potrawy jest podwójnie myląca. Po pierwsze pochodzi ona nie ze Skandynawii, ale z miejscowości Szwecja w gminie Wałcz, po drugie kiszka powszechnie kojarzy się z kiełbasą lub kaszanką, a kiszka szwedzka to potrawa ziemniaczana. Nie należy też kojarzyć jej ze śląską kiszką, która jest… zsiadłym mlekiem.
Pochodzenie kiszki szwedzkiej można wywieść od pierwszych mieszkańców tych okolic. Skolonizowali je w XVI wieku Niemcy z Pomorza. Osadnicy przywieźli ze sobą całą swą kulturę, w tym zwyczaje kulinarne. Ich potrawy opierały się głównie na ziemniakach, roślinie najczęściej przez nich uprawianej. Jedną z potraw była kiełbasa z ziemniaków.
Kiszkę szwedzką robi się z ziemniaków surowych i gotowanych, cebuli, boczku lub podgardla, jajka i przypraw. Ziemniaki mieli się w takich proporcjach, żeby gotowane stanowiły 30% tych surowych. Mięso pokrojone w drobną kostkę oraz posiekaną cebulę podsmaża się, miesza z ziemniakami, surowym jajkiem i przyprawami: solą, pieprzem i majerankiem. Dla lepszej kleistości można dorzucić garść kaszy manny lub jęczmiennej. Masą napycha się jelita, które formuje się potem w 15-, 20-centymetrowe kiełbaski. Zaparza się je w ledwie gotującej się wodzie przez ok. 10 minut. Potrawę tę można jeść na ciepło i na zimno.
Kiszkę szwedzką zgłosiło do rejestracji w wykazie produktów tradycyjnych Koło Gospodyń Wiejskich w Szwecji.